Luty, luty... podkuj buty!
No i pokonała nas pogoda! Budowlańcy odpuścili na kilka dni budowę (pewnie do poniedziałku, bo od soboty odwilż). Wczoraj bądź dzisiaj miał być lany beton, więc prace wstrzymane do odwołania. A termometr nie kłamie
No i pokonała nas pogoda! Budowlańcy odpuścili na kilka dni budowę (pewnie do poniedziałku, bo od soboty odwilż). Wczoraj bądź dzisiaj miał być lany beton, więc prace wstrzymane do odwołania. A termometr nie kłamie
No tak na termometrze -10 stopni a nasza ekipa działa. Bloczki przywiezione, gotowe już szalunki i zbrojenie. Sebastian wrócił do domu jak sopel lodu, ale zdjęcia pstryknął!
Dzisiaj wystawiliśmy nasze dotychczasowe mieszkanie w agencji do sprzedania. Wiem, że trudno jest sprzedać mieszkanie w obecnej chwili, więc zrobiliśmy to dość szybko. Mam nadzieję, że jak znajdzie się klient to uda się dogadać, aby wyprowadzkę przesunąć o kilka ładnych miesięcy. A jeśli nie to będziemy się wtedy martwić. W ostateczności jest mama albo teściowa...tylko te klamoty (a jest ich tak dużo)!
Tak więc w Zieleniewie koło Kołobrzegu (2 km od centrum) jest piękne mieszkanie do sprzedania - 2 pokoje 50,15m2. Jakby ktoś był chętny, to zapraszamy do obejrzenia!
Wczoraj pojechaliśmy na budowę do znajomych u których stan surowy zrobiła ta sama firma z którą podpisaliśmy umowę. Dom stoi, właściciel zadowolony z roboty bez zastrzeżeń. Trochę mnie to uspokoiło, że firma konkretna nie partacz, bo też pracuję z ludźmi i wiem jak to może być. Jednak kontrola to podstawa!
Następnym krokiem było nawizienie piasku pod chudy beton, zagęszczenie go i odwiedziny betoniarki no i pierwsza rura - kanalizacyjna do przydomowej oczyszczalni ścieków