Konstrukcja się robi...
Robota idzie do przodu mocno. Daszek ma być gotowy do końca miesiąca...zobaczymy
Robota idzie do przodu mocno. Daszek ma być gotowy do końca miesiąca...zobaczymy
Od jakiegoś czasu działa nowa ekipa która zajmuje się dachem. Główny majster zapytał ostatnio jaką dachówkę wybraliśmy. A my na to że Roben Monza Plus kolor trentino:
Majster pokręcił nosem, że w tej chwili Roben się posuł i możnabyłoby wybrać coś innego. Denerwuje mnie, że tak ludzie potrafią zamieszać w głowie. Najgorsze, że w sklepie dachówkę zachwalają.Teraz to musztarda po obiedzie. Dachówka kupiona i taka jaką chcieliśmy. Zastanawiam się tylko jaki kolor elewacji będzie do niej pasował.
Przyjechały dzisiaj te długie krokwie z rana i już wylądowały na konstrukcji dachu.
Miało być inaczej.... pisesk miał być dopiero za kilka miesięcy kiedy Sebastiana Babcia powiedziała, że ich Teqila jest szczenna. Ale jak się okazało to osiem szczeniaczków pokazało się za kilka dni. Mysleliśmy, że szczeniaczki będą w drugiej części roku i od razu damy pieska na budowę a tu proszę - piesek już podrośnięty i do zabrania czym prędzej! Sebastian pojechał i kupił potrzebne akcesoria w sklepie zoologicznym, psa do wetwerynarza na potrzebne szczepienia...no i mamy - sukę owczarka niemieckiego jak się patrzy! Ja najbardziej się boję o naszego Adasia - za chwilkę zacznie porządnie raczkować! I co wtedy? Mówią, że to dobrze dla dziecka jak jest pies w domu, ale jak sobie pomyślę o tych kłębiących się kłakach, bakteriach to mnie skręca. Wiem, że to moja wyobraźnia z tą obsesją czystości działa jak nakręcona, bo w końcu dywanów nie mamy, więc łatwo utrzymać czystość a pies młody, więc można nauczyć dobrych manier. Ja w życiu nie miałam psa, a Sebastian miał pupilka dobrze wychowanego i posłusznego. Zobaczymy jak to bedzie. Więc od dzisiaj mamy nowego członka rodziny - przedstawiam Donę
Więźba zaczęła się kłaść na dach a tu niespodzianka: w tartaku Pani źle zinterpretowała projekt - czytaj: źle wymierzyła więźbę i dawaj szukaj krokwi długich na 10,5m! W Trak-Budzie krzyknęli 4 tyś netto (to ździerus z tego Gry....- bedzie coś chciał kiedyś). Kier-bud powiedział, że nie podpisze się pod łączonymi, bo ten dach jest jakiś nietypowy - bo bez podpór. W końcu stanęło na tym, że mogą być 9,5m a łączenie będzie ponizej murłaty. Po długich zmaganiach i nerwach udało się wyhaczyć te krokwie aż w Iglicach - 56km od Kołobrzegu - ale za kwotę 2 tyś bez faktury.